Czuuwaj kochane druhny!
Dwa tygodnie temu, 8 listopada każda z nas pakowała się na kolejny jesienny biwaczek, zastanawiała sie czego jeszcze potrzebuje, jakiego wziąć misia albo jakiego słodycza lub tez szukała buta lub białej wywijki (która zwykle sie chowa, gdy jej potrzebujemy). Niektórzy przyszywali na szybko guziki w mundurze, wyszywali sprawności czy nawet prali mundur- ale to wszystko, żeby za wszelką cene zdążyć na zbiórke na Placu Andrzeja i wyjechać na swój kolejny (lub też pierwszy w życiu) biwaczek. Jak mnie pamięć nie myli, nikt sie nie spóźnił- więc jest postęp. Wszystkie druhenki ładnie współpracowały z dh.Olą, aby szybko ustawić się w dwuszeregu. Sprawnie wszystko poszło i wsiadłyśmy do pociągu. Oczywiście podczas jazdy programowcy ogarnęli, że kilku rzecz zapomniały- mimo to szybko wszystko co potrzebne znalazło się w HOW'ie.
Jak już wcześniej wspominałam kadra 122, ciężko starała się, aby ten biwak wyszedł, programowcy w każdej wolnej chwili, na każdej lekcji myśleli jak wzbogacić zajęcia. Trzydzieści druhenek, atywnych, uśmiechniętych, z różnymi charakterami, w różnym wieku, z odmiennym zdaniem i potrzebami- to nie lada wyzwanie! :)
Wychowując się całe sześć lat wraz dh. Kot na jednej serii opowiadającej o chłopcu, który mial magiczne moce, czytając wszystkie cześci książek, żyjąc w magicznym świecie- myśle, że wyrosłyśmy na całkiem rozumne, ambitne i rozsądne druhny. Tamte lata obydwie wspominamy świetnie- dzięki własnie Harremu Potterowi i jego przygodom nauczyłyśmy się, że w życiu trzeba walczyć za wszelką ceną i być optymistycznie nastawionym, bo nigdy nie wiesz co magicznego i niesamowitego może Cie spotkać :)
Dlatego właśnie oglądając kolejny raz tą samą cześć- krzyknęłyśmy obydwie słowo.. 'biwak!" i tak zaczeło się kotłowanie w głowie różnych pomysłów i idei. Wprowadzenie do fabuły w nocy,w piątek, poprzez przemówienie tiary, przydzielanie do domów, krawaty, różdżki, powaga pań profesrów, pokazowe przedstawienie czterech zasad hogwartu, mini gra, przestrzeganie zasad ciszy nocnej, ostra straż ze strony pań profesorek, poranne zajęcia z transmutacji, eliksirów, wróżbiarstwa i numerologii, qudditch, te dobre naleśniki, list gończy, porwane figurki, robienie plakatu domów, punktacja domów, muzyczka hogwarcka, świeczki i jeszcze raz świeczki, kominek drużynowy, apel końcowy, nagrody, wygrany dom i przypinki. Mamy nadzięje, ze te wszystkie elementy programu i biwaku, były autentyczne i pomogły Wam w jakimś stopniu przenieść się do magicznego świata Szkoły i Magii Czarodziejstwa Hogwart :)
Dziękuje w imieniu całej kadry 122 KDH za to, że jesteście! Za to, że aktywnie i z usmiechem uczestniczyłyście we wszystkich zajęciach, za zaangazowanie i wszystkie miłe, wesołe chwile. Cieszymy się, że mogłyśmy przygotować nasz pierwszy samodzielny biwaczek- dla tak wspaniałego grona druhenek.
Teraz kilka słów od druhny drużynowej:
W drugi weekend listopada całą 122 kdh pojechałyśmy na biwak, był to pierwszy samodzielny biwak za panowania "nowej" kadry. Ja jako drużynowa, moje przyboczne dh.Ola i dh. Julka oraz dwaj główni programowcy biwaku: dh.Kot i dh Patrycja dolozylyamy wszelkich starań,by cała drużyna świetnie się bawiła przez te wspólnie spędzone 3 dni, bylo parę wpadek,ale ogólnie wszystko przebiegło zgodnie z planem. My zaliczamy biwak do udanych, uczestniczy mam nadzieje ze tez,wiec myślę,ze za niedługo znów zaliczymy kolejny drużynowy wyjazd :)
dh. Paulinka :)
W każdym razie jest co wspominać, dziękuje