Tak! cały ten pomysł zrodził się we śnie.
Był szalony i ciężki. Spędzam właśnie 10 godzine przed komputerem, redagując teksty, łacząc formy i spajając treści.
Nie robiłem tego oczywiście w ciągu jednego dnia, naturalne że te 10 godzin również w ciągu jednego dnia nie zgromadziłem.
Wciąż jeszcze czuję efekt po dzisiejszym wyjściu z domu. NIkotynowy haj utrzymuje się wciąż. To w sumie przyjemne, ta lekkość. Ale to sprawia że mam jeszcze jeden powód do tego by się nie uzależniać. Z łatwością przypominam sobie mój pierwszy raz gdy tego doświadczyłem. Nie są to miłe wspomnienia. Uczucie lekkości ? Ahh jakie przyjemne, lecz zaraz potem zostałem zbombardowany zmęczeniem i nudnościami. Chyba robiłem to za szybko. Nie byłem wtedy sam. Ja, las i nudności, stały się jednością na te kilkadzięsiąt minut. Od tego czasu unikam nikotyny w wysokim dawkach, co logiczne w nikich również- po co robic coś co nie przynosi żadnych efektów. Dziś jednak czułem się na prawde dobrze. Mimo to nie chce się uzależniać. Dobrze jest smakować, a nie brac z przymusu. Jest tyle ciekawych rzeczy, po co przywiązywać się do kilku!
Kontynuować ?
mail:
h: 537-3951
2 LISTOPADA 2018
photoblog
12 MAJA 2016