Ehh, ludzie mają problemy to ich trzeba w dywan i wyrzucic przez okno... Szczególnie jak na dywan nasikają... To było żałosne... Ale było hop-siup, dywan-łup. No i se polecieli...
Ogólnie to była taka zabawa-raz jeden leciał, raz drugi, raz bez dywanu, raz z dywanem... Ale beka była, zawsze chcieliśmy stawiać opór aerodynamice :]