Tak w skrócie przedstawiają się pojazdy które miałem okazję w życiu prowadzić. Pominąłem jedynie autobus, ale to dlatego że to tylko około 5 minut z mojego życia mi zabrało. Jednymi jeździło sie gorzej, drugimi lepiej. Ale jakby na to nie patrzeć, każdy z tych maszyn miało w sobie duszę. Można się sprzeczać, że to tylko kilka śrubek i kupę stali i metalu. Ale to co pracuje wewnątrz samochodu, alebo to co napędza rower to serce tej maszyny, a krwią jest olej i smar. I wiecie co? Można wiele powiedzieć, ale im starszy sprzęt tym ma w sobie więcej duszy. W maluszku czuje się dużo lepiej niż w Almerze. Stara ciężarówka z klekoczącą skrzynią i zgrzytającymi kołami zębatymi daje więcej radości niż sprzęt nowoczesny i zaawansowany technologicznie. A rower? Mimo iż nowe wyglądają dużo lepiej, lepiej się prowadzą i są wygodniejsze to jednak nie mogą się równać z moim 15-letnim dwukółkiem.
Pozdrawiam wszystkich zmotoryzowanych.