http://www.youtube.com/watch?v=vop7MkkkWBU
" Tylko pstryk i już nie ma mnie... Czasem bardzo tego chce, zostawić wszystkich was. "
Uciekanie od ludzi, kiedy jest źle : Tchórzostwo czy Miłosierdzie?
Większosc znajomych, moje nagłe 'znikniecia' odbiera bardzo personalnie. Myślą, 'nie odzywa się kilka dni, pewnie zrobiłem coś źle, jest zła'. Potem wychodzi na jaw, że coś się stało, że życie mi się sypie, i nagle z ludzi wychodzi cały szereg pretensji. "Czemu nie powiedzialas... Nie masz do mnie zaufania... Nie traktujesz mnie powaznie... Nic dla Ciebie nie znaczę...". I nagle człowiek czuje się pierdyliard razy gorzej niż sytuacja tego wymaga, bo nie dosc, ze Bog w ramach 'a tak sobie, zeby nie bylo ze masz raj na ziemi, dopierdolę ci ciągłe lęki egzystencjonalne, kto bogatemu zabroni' pieprzy Ci plany, to jeszcze zewsząd płynie rzeka bluzgów. Ja nie wiem, czy ludzie naprawdę myślą, ze takie gadanie pomaga? SERIO? :o Helloł! nie żyjemy w fabryce. Nie jesteśmy wszyscy jednakowymi wytworami jednej formy! Każdy ma prawo życ jak chce, cierpiec jak chce, z jakiego powodu chce i w jaki sposób mu się zywnie podoba. Niektórzy wolą samotnie. Inni od razu biegną po radę. nikomu oceniac. troche tolerancji no, ludzie złoci. ;> Oddalając sie od przyjaciol, kiedy ma sie problem, w pewien dziwny, bardzo pokręcony sposób, pokazuje sie, że nam na nich zależy. W końcu nie chcemy ich obciążac swoimi zmartwieniami, bo wiemy, ze maja swoje własne, więc po co im jeszcze dokładac? To, że czasem się ucieka od ludzi, nie świadczy o braku zaufania, ale o trosce, jaką się ich otacza. Warto popatrzec na to z tej strony.
wpis dedykuje Dżoanie, bo mnie zainspirowała. :D
Dziecko Wojny zobaczyło jej floga i od razu chce miec swojego..
wybaczysz mi, prawda? :3
Dobranoc. ^_^