potrzebuje pomocy dotyczęcej ćwiczeń
w skrócie pierwszy mój zryw około rok temu na siłowni był nagły
nie powiem schudałam jakieś 2-3 kilo w około 3 miesiące
mój trening wylgądał następująco zazwyczaj:
orbitrek około 30-40 minut (spalałam jakos 400kcal)
nastepnie na maszynach cwiczenia na brzuch i nogi.
NIE ROZCIĄGAŁAM SIE! NIE MIAŁAM JAKIEŚ SUPER DIETY, W SUMIE TO JEDŁAM NORMALNIE WLASCIWIE (w tym slodycze)
po wakacjach zakończyłam przygode z siłownią i bylam do niej troche urażona, 1)waga mało spadła ale cos spadała, mimo zwyklego odżywiania 2)!! miałam zbyt duże,rozbudowane mięśnie na udach (efekt nie rozciągania czy co?!)
po wakacjach wzięłam sie za killera robiłam go codziennie przez około 3-3,5 miesiąca aż w końcu podejrzewam mój organizm się przyzwczaił, od grudnia nie jem słodyczy, dorzuciałam do tego dietę
schudłam więcej niż na siłowni, tylko przez cardio, dużo tłuszczyku spadło mi z tyłka, troche z brzucha i nóg
pytanie!!! zastanawiam sie czy nie wrocic teraz na miesiac na siłownie okolo 2-3 razy w tyg
tam ćwiczyc na maszynach brzuch,nogi ręce nastepnie cadrio/interwały na orbitreku okło 30-40min
w dni bez siłowni ćwiczyć killera/opcjonalnie biegać/cwiczyć insanity (mega cardio)
no i dietka wciąż
zależy mi wciąż na gubieniu tkanki tłuszczowej, ale chce uniknąć mega rozbudowanych mięśni ud, tego najbardziej sie obawiam
pytanie, co robiłam źle, i czy zeby bardziej ruszyło spalanie tluszczu oplaca sie pochodzić teraz troche na siłownie?
prosze o pomoc, mam dylemat :))