Moja święta trójca... ;D
Uwielbiam Was... ;D
Wczorajsza impreza jak najbardziej na tak... ;**
Ekipa taka jak kiedyś i to mi się podoba. ;)
Powrót do domu troche gorszy...
Załapałam doła...
Zaczełam płakać nawet. ;D
Na co mój przyszły mąż. ,,Nie płacz myszko. Przecież wiesz że pomimo wszystko Cię kocham. Jesteś moja i to się nie zmieni. Nie oddam Cię nikomu. I tak zostaniesz moja żoną." To zaczełam się śmiać. ;D Przytuliłam Go, dałam buzi i poszliśmy do domu spać...
Jestem cała obolała.!! ;d
Mało miejsca na tym moim łóżku. Zdecydowanie wolę łóżko mojego Huberta. ;D
Noo to paaa. ;p
Do kiedyś tam... ;DD