Nowe życie cz.1
Wpadłam zapłakana do domu i nie rozważając na krzyki ojca pobiegłam do swojego pokoju. Znowu jestem w ciemnej dupie. Mam dosyć mojego życia, właśnie wszystko się zawaliło. Byłam jedną z bardziej popularnych dziewczyn w szkole(przynajmniej tak mi się wydawało) i jak to się skończyło? Jestem teraz wyśmiewana i kompletnie sama. Skuliłam się na łóżku i zaczęłam jeszcze mocniej płakać. W takich sytuacjach okazuję się kto jest twoim prawdziwym przyjacielem. Przekonałam się, że nie mam żadnego. Wszyscy fałszywi, zakłamani i zapatrzeni w siebie. A miłość? Jak dla mnie ona nie istnieje. Chyba popadam w depresję. Nic dla mnie nie ma sensu. Moje życie nie ma sensu.
Do pokoju wpadł rozwścieczony ojciec.
- Co ty sobie myślisz gówniaro!?- krzyczał
- Zostaw mnie..- wyszlochałam
- Przestań ryczeć, ile ty masz lat?!
- Ty nic nie rozumiesz, wyjdź stąd.
Zebrałam się z łóżka i wypchałam go za drzwi. Pokrzyczał jeszcze na mnie, ale wyszedł. Musiał się ze mną liczyć, bo zdradzał matkę, o czym wiedziałam. To było jakiś miesiąc temu, kiedy poszłam do firmy i przyłapałam go w biurze z asystentką . Jednak obiecałam, że nic nie powiem, bo wiedziałam, że matka by tego nie zniosła. To było dla jej dobra, ale ojcem się brzydziłam i coraz częściej nie mogłam znieść tego, że to ukrywam. I to był kolejny powód dla którego miałam dosyć mojego życia.
Chciałam na chwilę zapomnieć o tym wszystkim, dlatego zdjęłam swoje ciuchy i udałam się pod prysznic. Strumienie ciepłej wody pozwoliły mi chociaż na chwilę przestać myśleć o jutrzejszym dniu i pójściu do tej nędznej szkoły. Wytarłam ciało ręcznikiem i usiadłam na parapecie w pokoju. Lubiłam wpatrywać się w miasto nocą, to mnie uspokajało. Z zamyślenia wyrwało mnie delikatne pukanie do drzwi.
- Córcia , wszystko w porządku?- usłyszałam głos mamy
- Tak odpowiedziałam po chwili ciszy
Podeszła bliżej i usiadła obok mnie.
- Widzę, że coś się dzieje. Tato mówił, że wróciłaś zapłakana.
- Wszystko jest w porządku , a tato niech zajmie się sobą
- Czemu jesteś do niego wrogo nastawiona?
- Wydaję ci się
Wiedziałam, że nie do końca mi wierzy, ale się poddała. Wstała i przy wyjściu zapytała
- Zejdziesz do nas? Kolacja gotowa.
- Za momencik - posłałam jej wymuszony uśmiech
Nie dam rady jej oszukiwać.
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa11.05 idgaf94;) nacka89cwaMoon photographymagicOgnisko pati991Bezwarunkowa miłość itaaanJa pati991Patrzę sobie na rzepak pati991Oni zaufajdobrymradom18Rzepak pati991