photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 LUTEGO 2018

Once in a blue moon.

 

Kilka spoznionnych notek w drodze& kurwa co sie dzieje z tym photoblogiem, reklama na raklamie i jeszcze nie da sie nic dodac... Jebcie sie ;]

 

Styczen chujowy I nie ma co do niego juz wracac.

Dzisiaj juz w sumie moge podsumowac caly luty& jakis taki strasznie dziwny. Zaczal sie nawet niezle, przez pierwsze dni z rzedu zaczalem wygrywac w zdrapki I wiedzialem ze cos jest nie tak & no ale nie wazne. Uznalem ze luty moze byc dobrym/lepszym miesiacem a jednak byla sinusoida : Sredni, dobry, chujowy.

 

Chyba w ostatni dzien stycznia, a raczej w nocy byl niebieski ksiezyc przez dwie noce. Akurat pracowalem I sie patrzylem na ta pelnie ksiezyca. Byl pelny, duzy I dosc blisko ale czy byl niebieski ? hehe napewno mial jasna poswiate.              Ponoc niebieski ksiezyc wystepuje raz na 2.7 roku.

-Mowisz ?

-nom.

 

 W pracy lipa fchuj nie chce mi sie tam wracac&. `Ktos mnie bedzie musial kurwa mocno przekonywac zebym tam wracal` & heh Zaczyna mnie to powoli wkurwiac, nie wiem ile tam jeszcze wytrzymam. Trzeba bedzie znowu chyba wywrocic moje zycie o 360 stopni niedlugo&

 

Na poczatku miesiaca podjalem `no fap challenge` . Nie wiem czemu I jaki byl tego sens, poprostu mialem taki kaprys, ostatnio bylem w takim okresie ze odmawialem sobie wszystkiego co sie da, wiec uznalem ze jak wszystkiego to wszystkiego ; ].     

heh udalo mi sie wytrzymac 14 dni I sie zastanawialem czy to mialo jakis wplyw na to ze chodzilem caly czas wkurwiony w pracy?. Ja nie jestem osoba nerwowa ale w pracy szlag mnie jasny strzela, z tymi godzinami, z trasami, z planowaniem, z ludzmi, z ludzmi za kolkiem, z ciezarowka z hajsem I wogole.   Ale po przerwaniu chellangu tez bylem wkurwiony wiec wiem ze to nie mialo wplywu na to co mysle o tej pracy xd heh

 

Potem wyjazd do polski, ktory jakos sie udal dzieki kilku osobom, pare smiesznych sytuacji, bedzie sie z czego posmiac, ale tez...taka melancholia... sporo przemyslen I kilka wnioskow i  takie tam&.ale to dopiero poczatek, o tym kiedy indziej bo jeszcze nie jestem gotowy.... Noooo i wyjazd w gory ktory byl swietny heh brakowalo mi tego, gor, sniegu deski I troche odskoczni od tego wszystkiego co sie dzieje.

 

Ogolnie nie jestem zadowolony tu gdzie jestem, w sensie w momencie zycia w ktorym sie znajduje, jestem pomiedzy czyms a czyms innym, wyrwany z kontekstu,  pomiedzy jednym wagonem a drugim ( heh co ksiazka sie udziela ?) -no moze, cos w tym jest ; ]

Nie wiem czy jestem tym kim chce/chcialem byc ?  raczej nie& czy robie to co powinienem robic ? czy lubie to co robie ? ostatnio zaczynam watpic, czy jestem w miejscu jakim chce byc ? myslalem troche o powrocie do Wro I nic mi sie nie dodaje, a Bournemouth ? niby raj na ziemi ale& ale tez cos...

-co ?

-nie wiem.

-ty nigdy nic nie wiesz ;]

-no moze cos w tym jest

-nie moze, tylko napewno !!!

-pewnie tak, ale ciagle szukam, a kto szuka ten znajdzie nie ? chyba ?

 

 

Ostatnio zaczynam sie zastanawiac co to jest wogole Optymizm ?

Kiedys nie musialem o tym myslec bo wiedzialem to instynktownie teraz mysle ze jak musze sie nad tym zastanawiac I wszystkiemu przypisywac na sile cos pozytywnego, optymistycznego to jest & jakies kurwa dziwne.

 

Nie wiem, pozyjemy zobaczymy. 1/6 roku za nami .  

-Juz ? co kurwa ? 1/6?

-No juz &

 

 Idzie wiosna & a przynajmniej taka mam nadzieje&

 A za oknem w PL -14, -16 w nocy a w Bmth -4. Dobrze ze kurtka menelaosa poszla w odstawke bo bym kurwa zamarazl. Zachartowaly mnie troche te mrozy wiec te -4, -6 tutaj to ciepelko xd hehe

 

 

Keep moving forward &