Wigilia w 114
Pamiętam ten dzień, bo było to kilka dni po pojedynku - do tego nie będę wracał :( Natka przybyła nieco później, bo miała jeszcze zajęcia. Wszyscy spędziliśmy miło czas, skupiając się głównie na degustacji pysznych trunków (żubr, puszka, ciepły, z biedronki). W tle oczywiście wszyscy czuliśmy świąteczny klimat. Wspólnych zdjęć mamy mało, sam w sumie nie wiem czemu, bo zazwyczaj jest ich dużo. Nasza wspólna, pierwsza wigilia! :)
K.