Jedna mała rzecz
taka nie pozorna a jednak
potrafiąca wyrządzić tyle krzywdy
To na jej widok łzy już w oczach są
Problemem nie jest to że ona pomaga
że to dzięki niej nie mam innych problemów
To już nałóg
Dwa lata
kilka miesięcy przerwy
Pare dni
Już w nałogu tkwię
To nie miało być tak
nie ja miałam być od niej uzależniona
to ja miałam być jej panią
teraz jest inaczej
Jeden odszędł
teraz czas na nastepnego
To ona tak prowadzi życie me
bez niej już nie da rady
bez niej wszystko traci sens
Chcę uciec
daleko od niej
chcę już być wolna
Uciekm nawet już
W ciemnym lesie trwa wyścig
kto wygra
Ja
czy ona
Kto czyją panią będzie...?