Wybrałam to zdjęcie, bo uważam że powrót powinien być wyraźny,no ale phtblg postanowił mi je rozmazać :)
No cóż.
Dwa lata.
Zastanawiam się czy potrafię jeszcze pisać jak osoba, którą byłam wtedy.
Zmieniło się moje życie.
Zmieniłam się ja.
I pamiętam dokładnie moment, w którym wszystko sie skończyło.
30.04.2020.
" W dniu w którym mnie zostawiłaś, cząstka mojej duszy umarła."
W tym dniu skończyło się moje życie.
W tym dniu wraz z Tobą odeszło moje błogie dzieciństwo, spokój, lekkomyślność, wiara, nadzieja i miłość...
Bardzo tęsknię..
Chciałabym cofnąć czas i wszystko zrobić inaczej.
Bardzo boli ilość momentów, w których Ciebie nie było.
Ale chyba bardziej boli myśl o momentach, w których Ciebie nie będzie...
Jestem tu, robię wszystko, dźwigam to, idę do przodu, wyciskam z życia najwięcej jak potrafię, śmieje się, kocham i płacze - obiecałam Ci to tamtego dnia.
"Możesz odejść, nie bój się i się nie martw, ja to wszystko ogarnę.
Kocham Cię! "
Czas nie leczy ran, po prostu uczysz się żyć z nimi.
Wracam tu, bo to było zawsze idealne miejsce, by przelać uczucia i myśli gdzieś w eter.
Człowiek się oczyszcza i od razu wszystko jest inne, lepsze.
"Mam coś, czego nie mam...
Wiesz, że chodzi mi o Ciebie "
~BP ~ [*]