Przez długi czas zapomniałam całkowicie o photoblogu.
Gdy nie dodawałam wpisów zdażyło się naprawdę wiele rzeczy, które uświadomiły mi, że to co działo się wcześniej niczym szczególnym nie było. Gdy teraz czytam moje wcześniejsze notki śmieję się sama z siebie. Myślę sobie ; ''Głupie dziecko myślące, że jest pępkiem świata i ma największe probley'' . Teraz wiem, że to były straszne bzdury.
W chwili obecnej wydaje mi się, ze dopiero teraz wiem co znaczy ból po stracie kogoś, problem życiowy lub błahostka. Nareszcie potrafię rozróżnić dobro od zła, smutek od szczęście.
Nie wiem, czy dalej pociągne notki, czy jest to tylko niewielki epizod, ale mam nadzieję, że mimo tego co wybiorę będzie to dobra decyzja.