Generalnie to wstawanie o 5 rano, nie jest takie złe. Dzień robi sie dłuższy i mozna zrobic o wiele więcej rzeczy. Pół nocy nie spałem, myślałem. Jak zwykle nie doszedłem do niczego jakże twórczego, zdałem sobie sprawę, że nie wiem co było zadane z polskiego, przeczuwam jakąś klasówke. Oprócz tego wmawiałem swojej podswiadomości, że jestem szczupły, wysoki, bogaty, przystojny i ZDROWY. Mam ochote na jakąś dziare. Taką mega. Musze zrobic cos z włosami, tylko kurwa mac co? Zetne na jeża, co wy na to? Nie no, pzowoliłem sobie na taki żarcik sytuacyjny, bo generalnie wolałbym nosic peruke. Ide do szkoły na godzine 9:10 i sie generalnie opierdalam. Potrzebuje, żeby ktos mną potrząsnął i powiedział: "Pawle, kurwa. Ogarnij sie w końcu, znajdź sobie w zyciu cel i do niego uparcie dąż" Przepraszam, ze dzisiaj używam dużej ilości wulgaryzmów, ale tak wyszło.
Nie, nie wstałem lewą nogą. Mam W MIARE dobry humor. Choc fakt powrotu do domu o godzinie 21 30, nie uśmiecha mi sie, ale cóż--> przyzwyczaiłem sie. Zacnego dnia życzę:) aaa..i zdjęcie stare. BARDZO
"Miłość to jedyna marka, która nigdy nie wychodzi z mody"
Beyonce-Halo