Zdjęcie ponownie stare, czekam z utęsknieniem na jakąs sesje. Wtedy było mnie wiecej z 8 kg jakies.
Od dziś troche przystopuje z zarciem ponownie. Moja samoorganizacja jest coraz lepsza. Coraz lepiej sie wyrabiam. Wczoraj obejrzałem pod wieczór najwspanialszy "Sex and the City". I jak zwykle miałem chec zapalenia przy nim, ale rodzice by mnie zgładzili. Dziś z rana wstałem koło 5, żeby ubrac się. wyprostowac włosy. Potem męczyłem skrzypce. Wczoraj rozmawiajac ze znajomym, doszedłem do pewnego wniosku, do którego dojśc powinienem z rok temu. Człowiek, zmienia się pod presją społeczeństwa. Jestem tego najlepszym przykładem. Były czasy "emo" w Łodzi. Wtedy to, pan Paweł przefarbował włosy na czarno(co, z tego, że mam naturalne blond), i zaczął je prostowac, zrobił sobie kolczyk w języku i tego typu zmiany. Już nie farbuje włosów, "Zainteresowanie" kolczykami mam do tej pory, włosy prostuje do dzis. Lubie byc inny. Wyglądac inaczej niż to całe pseudo inteligentne społeczeństwo nastolatków. Wiadomo znajdzie się kilka wyjątków, ja oczywiście nie uważam sie za jakiegos inteligenta czy cos, ale mówie ogólnie. Ludzie oceniają innych po stereotypach, fakt czasem się sprawdza, ale nie zawsze. Znam dresa, który jest normalnym chlopakiem, nie żyje myślą, zeby komus wpierdolic, pośmiac sie z kogos, jak robi ich większosc. Uczy się dużo i nie poddaje sie jak coś mu nie wyjdzie.
"Kiedy on się włamie i zacznie rąbać Cię maczetą, twoje krzyki mnie obudzą i będę mogła uciec". Samolubny, za to jaki pomysłowy tok myślenia. Nie sądzicie?
Aerosmith- Dream on