photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 LISTOPADA 2019

19.

Czuję się tu dziwnie.

Ani źle ani dobrze.

Podoba mi się tu w warstwie miastowej. Bo okolica jak i uniwersytet są super, jest tu ładnie i wielkość miasta pasuje do mnie idealnie, nie ma nudy, ale chaosu też brak.

Nie podoba mi się tu element ludzki. Jasne, mam fajne osoby w grupie i na roku, atmosfera jest raczej dobra, z każdym mogę porozmawiać, z dwiema osobami trzymam się nawet troszkę bardziej. Ale to wciąż nie są osoby, które nazwałabym "bliskimi". Męczy mnie poznawanie ich wszystkich od 0. Chciałabym, aby był tu ktoś kto mnie zna, przy kim mogę być sobą. Bo przy nowo poznanych ludziach mam wrażenie, że udaję kogoś innego, kim nie jestem. Próbuję na siłę sprawić by mnie polubiono, zachowują się momentami jak debil bo staram się być zabawna. I dzieje się to zupełnie mimowolnie, mój mózg wyzbył się tej chwili zastanowienia przed powiedzeniem czegoś i po prostu gadam głupoty. Gram rolę duszy towarzystwa, podczas gdy lepiej czuję się jako szara myszka, która tylko wśród swoich bliskich pokazuje kim jest. Sama już się zgubiłam w tym wszystkim.

 

 

 

44 dni