13.02.2012 Wczoraj pożegnaliśmy naszego podopiecznego Williego.
Willy nie nacieszył się długo "lepszym życiem". Trafił do nas zagłodzony, z wieloma problemami, a jak się potem okazało również z licznymi przerzutami nowotworowymi. Marta, która była jego ostatnim, ale prawdziwym domem uchyliła temu psu nieba.
Szkoda tylko, że na tak krótko...
Willy, śpij spokojnie.
Marto, dziękujemy.
http://www.fundacja-ast.pl/pl/adopcje/teczowy-most/334-willy