Leon
.
bez zmian.
tęsknię coraz bardziej.
nie mogę się pogodzić z myślą że już ich nie ma.
na zakupach świątecznych ciągle wybierała coś dla Bezimiennej i Julianka, a to cos do klatki, a to cos do jedzenia. po chwili odkładałam spowrotem na miejsce przypominając sobie że ich już nie ma..
kurwa czemu odejście tak malutkie istoty aż tak bardzo musi boleć ;(
może jestem dziwna ale przez te 2 lata strasznie się do nich przywiazalam...