JEEEEJ.. Jaka ja jestem pechowa -,- Wczoraj pojechałam na trening,który miał być na 18;00,ale ze względu na to,że jeden trener pojechał na mistrzostwa śląska był o 16;00 ;o A dziś sobie szłam na autobus i mi odjechał... To jest jakieś fatum. Dziś trening bardzo ciężki był,taki wycisk,że szoook! Na szczęście Ada umilała mi bieg przez przeszkody haha. Jestem strasznie zmęczona. W szkole nawet ok. Teraz weekend to w końcu odpocznę. Jebać uczucia,pozdrawiam.