Chcę zasnąć.
Chcę na wieki pogrążyć się w błogim śnie
I nigdy już się nie obudzić.
Uciec z stąd!
Uciec od ludzi!
Daleko w zaświaty…
Dlaczego oni mnie krzywdzą?
Moja okaleczona dusza woła o pomoc!
Zbyt dużo ran.
Stare jeszcze niezagojone.
Wciąż pojawiają się nowe.
Mój świat dawno się zawalił,
Tylko ja ocalałam.
Wciąż trwam w tym chorym transie.
Błądzę w labiryncie ścieżek życia
Muszę się z niego wydostać!
Pomocy!
Aniołowie Śmierci!
Wskażcie mi wyjście!
Jesteście moją jedyna nadzieją!
Tylko wy możecie ocalić strzępki,
Które zostały z umysłu, duszy i ciała
Zapomnianej przez dobro istoty.
Słyszę trzepot skrzydeł…
Starałam się! Chciałam żyć normalnie!
Nie pozwolono mi!
Nie miałam sił walczyć…
Jestem w przedsionku śmierci.
Widzę most, wiodący ponad rzeką życia.
Po drugiej stronie jest to upragnione!
Śmierć
Biegnę tak szybko jak potrafię.
Słyszę szybkie uderzenia mego serca!
Jeszcze chwila i…
Cisza.
MAM JUZ TEEGO DOŚĆ ROZUMIESZ PODDAJE SIĘ :[placze]:[placze]:[placze]:[placze]
I DAJ MI WKOŃCU SPOKUJ:[placze]:[placze]