przeżywam właśnie pierwszą, poważną karę w moim życiu.
przez dwa dni nie wychodzenia z domu przeczytałam trzy książki i oglądnęłam pięc filmów (a nawet sześc, bo jeden dwa razy).
jest dziwnie, inaczej i co tu ukrywac - beznadziejnie.
a siedemnastego czeka mnie nagła śmierc.
proszę serdecznie trzymac kciuki.