Byłam w kinie ze Skarbem, jechał taksówką, żeby zdążyć odebrać rezerwację, którą zrobiłam, potem przyszedł po mnie na przystanek, poszliśmy do reala po sok dla mnie...
Tyle dla mnie robisz, a ja ciągle Cię zasmucam, tak być nie powinno.. Wiemy, że to nie jest moja wina, że taka jest kolej rzeczy ale nie umiemy się z tym pogodozić, oj nie. Będziemy silni, bo tylko to może pomóc nam samym jako tako to wszystko wytrzymać..
Skarb pewnie już śpi :*
Byle do popołudnia i może znów ze Skarbem..
Cholera, uzależnił i to bardzo..
Nie potrzebuję nic oprócz miejsca między Twymi ramionami i tego czułego "kocham Cię", które ciągle powtarzasz mi na ucho.
W pracy dobrze, ze zdrowiem troszkę gorzej ale bądźmy dobrej myśli. Nie pozwolę się nikomu zbliżyć, chyba, że sam będziesz tego chciał..
Kocham Cię najmocniej.