Zostało niestety i stety 6 szczurzyc. Korę pożegnaliśmy przed wczoraj, cierpiała przez kilka dni na zapalenie opon mózgowych i nie dało się nic zrobić. Była jeszcze młodziutka, ale przeżyliśmy z nią wspaniałe chwile.
Przed jej uśpieniem dokonaliśmy u weterynarza dokładnego ważenia. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takich wyników. Oczywiście wszystko jest w normie. Szczurki są dojedzone, ale nie przejedzone co najważniejsze.
Życzę miłego oglądania :)
Pozdrawiam