Czasem mam takie chwile słabości. Popadam w jakąś depresje i bardzo chce wrócić do starych czasów.

To nie jest wtedy łatwe bo nagle zdajesz sobie sprawe, że nawet jakbyś chciała to nie możesz bo nie ma czasu.

Od wakacji dużo się zmieniło. Bardzo.. Kto by pomyślał, że wszystko się tak potoczy.

Pamiętam wszystko co się działo, a jak nie pamiętam t czytam sobie tego bloga. Ostatnio miałam jakąś handre, siedziałam i czytałam wszystkie swoje wpisy od początku, nigdy tego nie usune.

Przypominałam sobie moje początki z Primą, Miśkiem, Sonatą, moje pierwsze zawdy, odpały, pasztet z tesco haha, upadki, galopy, tereny, ucieczki, wagary, no wszystko. Ludzi, których tam poznałam no wszystko było wtedy takie super.

Tam sie wsumie zmieniłam, ale pozostałam nadal taka sama. Nabrałam po prostu pewności siebie i zmieniłam patrzenie na swiat. Czasem trudno sie pogodzic z tym, że coś się kończy. Mam małego doła z tego powodu ale ciesze się, że to wszystko się wydarzyło, bo byłam wtedy taka szczęśliwa. Życie pisze różne scenariusze, mój ciągle wiąże się z Primą. Niby ciągle ją trace ale jednak los zawsze chce, żebym była przy niej. Teraz bardzo często do niej jeżdże z Werą i jestem bardzo szczęśliwa  móc ją widziec.

Czasem trzeba zamknąć rozdziały za sobą, we wrześniu wszystko zaczyna sie na nowo no bo w innym miejscu jednak nie zapomne o tym co było bo t był piękne!

Teraz też planuje wiele zmian, bardzo wiele, musze sie zabrać za siebie i ogarnąć z tego odpoczynku bo trwa za długo ;)

Nie smuć się, że coś się skończyło, ciesz się, że się zadrzyło ^^