"Jesteś moją gwiazdką z nieba, wiesz? Takim marzeniem, którego nie wypowiada się na głos z obawy, że się nie spełni. I nagle się spełnia, niespodziewanie i o wiele pełniej, niż się spodziewasz. I dostajesz od życia to, czego brakowało do pełni szczęścia. Co zostawiało jakąś niezapełnialną pustkę. A teraz nie ma w niej miejsca na ból, na smutne piosenki i na złe wspomnienia. Nie ma miejsca na nikogo innego. Wszyscy oprócz Ciebie wydają się zbędni, czasem wręcz niewiarygodnie niepasujący. Ale przy tym wszystkim udaje mi się nie tracić głowy, inspirujesz mnie do zmian, do dobra, pokazujesz, że nigdy nie jest za późno, aby coś zmienić."
/taka archiwizacja dawnych dość zapisków podręcznych o Tobie/