hhttp://www.youtube.com/watch?v=kSjXOebB7eIttp://www.youtube.com/watch?v=kSjXOebB7eI
Piękny dzień, tak samo bezproduktywny jak wszystkie ostatnie.
Mam poważny problem z samomotywacją, lecz prawdopodobnie jest to skutek destrukcyjnej siły Joanny,
która właśnie powrócił ze swych wojaży po szerokim świecie i bawi aktualnie w domu, na szczęście niezbyt
już długo, bo ja na prawdę ją kocham, a miłość ta rośnie wprost proporcjonalnie do liczby kilometrów nas dzielących.
Ostatni weekendzik całkiem miły i przytulny, nie żałuję żadnej chwili, choć inni mogliby sądzić, że powinnam.
Było cudnie wprost.
Ostatnio częściej mam czas i możliwość widzieć się z ludźmi za którymi nałogowo podświadomie tęsknię,
może nie jest to jeszcze taka ilość czasu o jakiej marzyłam, ale małymi kroczkami robię postępy i dążę do ideału.
Choć jestem zupełnie nieefektywną jednostką społeczną to jednak czuję, że mi z tym dobrze, w związku z czym
mam nadzieję na spełnienie moich planów na życie spokojne,a jednocześnie kipiące od emocji, którego
w nieodległej przeszłości byłam w stanie doświadczyć parę razy, przez krótkie chwile, które chciałam zatrzymać,
lecz jednocześnie widziałam jakieś piękno w ich przemijaniu.
Odmienne stany świadomości.
Rozwijam się wciąż, moze nigdy nie dotrę tam gdzie chcę, ale zmierzam w dobrym kierunku.