Po rajdzie posiedziałam trochę w domu, potem do Gda.
Było ciekawie, nie powiem. dziwni są niektórzy ludzie, a inni nawet jeszcze dziwniejsi.
Natalia u mnie od ponad tygodnia siedzi, ale niestety jutro muszę ją pożegnać...
Trochę ode mnie odpocznie, by mieć siłę znów mnie powitać z radością na twarzy, jak będę u niej ;D
Pod koniec sierpnia mam zamiar się wybrać na rajd na Podlasie, tylko niech mi ktoś kurde znajdzie transport ...
To tak w skrócie wiele sie działo i dobrze i źle.
Jak dotąd mi sie nie nudziło i dalej raczej też nie będzie.
Humor ostatnio w miarę, dopóki jest Natalia jest dobrze.
Tylko czasami jak mi się coś przypomni...
Lubię pisać z kimś, szczególnie wieczorami.
Joanna jutro wyjeżdża, na bardzo, bardzo, bardzo długo.
Im będzie dalej tym bardziej będę za nią tęsknić i ją kochać.
Żegnaj Joanno .! tylko nie zapomnij mi czegoś z tamtąd przywieźć (żart) ;p
"You make yourself a prisoner of me
You blind yourself, so you don't have to see
You turn your life to a power above
And make yourself
A hostage of love
You turn from me, you turn from the strain
Devote yourself to the power again
Distance yourself from all that we vow
You broke those rules
You're my hostage now
[...]
Now like a madman
I give my laurels to you
And like a hero
Forsake my trophies for you
Though a deciple of this devil
That is in the blood
Am I not also
Your hostage of love?"