Dobrze,że się troche ochłodziło bo i Amelka i moje "dziadki"bardzo źle upały znosili.
Tata ostatnio agresywny bez powodu właściwie... dwukrotnie oberwałam...
Nogi ma niesprawne?ale pięści ... ni nic,żyję ;))
Chyba dopiero w drugiej połowie sierpnia zabiorę ich do M.,choć ogromnie boję się tego wyjazdu,i samego pobytu i w ogóle.
Buziaki,nie bardzi mam czas żeby tu zaglądać.
Wspaniałych dni Kochani :***