Wszystko jest do dupy....
Kaszel wyrywa mi oskrzela,temperatura to spada to znowu rośnie ,a ja poczęstowałam
wirusem grypowym swoją Mamę .... ma już ponad 38 stopni ....
Piotruś zawiezie jej leki , ale ja i tak będę pewnie jutro musiała się ciepło zamotać i pojechać tam ....
Tata nie potrafi już sobie samemu zrobić herbaty,co dopiero podać ją Mamie :/
Ależ boli mnie przepona od kaszlu,wyć mi się chce z bólu.