" - Kurwa! - wrzasnął wreszcie. - Boże! Widzisz i nie grzmisz? Do czego to doszło! Upadły, kurwa, obyczaje, zginęła cnota, umarła poczciwość! Wszystko, wszystko zrabują, ukradną! Złodziej na złodzieju i złodziejem pogania! Łobuzy! Szelmy! Łajdaki!
- Łotry, na kocioł świętej Cecylii, łotry! - [...]
- Świętości, skurwysyny ani uszanują! - "
Andrzej Sapkowski "Narrenturm"
Rozdział Dwudziesty Trzeci