Czasem wydaję mi się że tyle się pozmieniało że nie jestem już tą samą osobą.
Schowała się głęboko w mojej głowie i mam nadzieje że już nigdy nie wyjdzie.
Jest nieobliczalna i trudna do opanowania.
Jestem szczęśliwa. Wszystko idzie w dobrym kierunku.
Ale boję się, tylko nie wiem czego. Bardzo.
Może jednak powinnam nie bać się powiedzieć.
Jestem młoda, tyle przede mną.
Pale jednego za drugim i czuję się wtedy wyśmienicie