nabieram sił. jest coraz lepiej i gorzej być nie może.
chemia zdana, w środę pierwsze opijanie. potem czeka piątek. prawdopodobnie jeszcze następny czwartek. a potem to już Londyn. HIGH LIFE
tak bardzo zacieszam z życia. jezu. jakie hipsterskie zdanie. hahahahaha
archive w słuchawkach i lecimy (że spać w sensie)