Bla, bla, bla.^^
Bo czym byłoby życie beż łakoci? ^.-
Wolność na jedyne i aż 9 dni, jak narazie jestem szczęśliwa.^^
----------------------------------------------------------------------------------------------------
One night and one more time
Thanks for the memories
Even though they weren't so great
He tastes like you
Only sweeter
One night, yeah, and one more time
Thanks for the memories
Thanks for the memories
See, he tastes like you
Only sweeter
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Part 6
- Laura, zaczekaj!
Jednym szarpnięciem otworzyła drzwi do swojego apartamentu, i nie zwracając uwagi na zasapanego Billa, rzuciła się na łóżko.
- Laura, jasny gwint... - W drzwiach stał spocony/ zadyszany/ ledwo żywy Bill, kurczowo trzymający się futryny.
- Czego, grzecznie pytam.
Chłopak skinął ręką, dając jej znak, że chwilowo nie jest w stanie mówić. Nie czekając na zaproszenie, wszedł do pokoju, i legł na łóżku Lariny.
- A może papieroska? - zapytała złośliwie, poczym podniosła się do pozycji siedzącej.
- Może... potem... - wychrypiał - Lu... ta akcja, na dole... zajebiście... znaczy, zajebista byłaś... Chylę czółka, wiele lat stażu w roli brata przeżyłem, ale w całej bliźniaczej karierze oblałem Toma jedynie kisielem... - oznajmił, po chwili jednak skrzywił się z niesmakiem - On mnie za to obrzygał.
- I do dziś zostały ci słodkie wspomnienia - ziewnęła - Przez twojego skretyniałego brata burczy mi w brzuchu.
- Przewidziałem to - wyznał, wyciągając w jej stronę stosik grzanek - Z najlepszymi życzeniami, twój do grobowej deski oddany, Bill.
- Ty nie bądź taki kochany, bo się zacznę przyzwyczajać...
- Nic się nie martw - od dziś mogę zostać twoją firmą cateringową.
- Poważnie?
- Poważnie to chcemy iść dzisiaj do klubu, pójdziecie z nami, tak?
- A ty nie tańczysz?... Coś mi się o uszy obiło...
- Ale na dziewczyny to sobie mogę chyba popatrzeć?
- Chyba możesz...
- Wiesz, muszę dbać o swój imige heteroseksualisty.
Laurę chwilowo zatkało, a zazwyczaj mogła to spowodować jedynie znienawidzona przez nią wątróbka.
- Żartujesz chyba?
- A wyglądam?
- Na heteroseksualistę? No nie...
Chłopak szczupakiem rzucił się na jej łóżko, i siadając na niej okrakiem, rozpoczął swe tortury.
*
Larina szybkim krokiem przemierzała korytarz z wściekłą miną. Jak ona śmiała. Jej najlepsza przyjaciółka. Upokorzyła na oczach wszystkich jej przyszłego/potencjalnego. Blondynka może nie była tak uzdolniona muzycznie, i może nie miała tak różnorodnej osobowości, ale uczucia to ona miała!
Jej głębokie przemyślenia przerwał donośny śmiech zza drzwi pokoju, do którego właśnie miała zamiar wejść, by wygarnąć pewnej niewychowanej szatynce. Larina stanęła jak wryta - to Laura się tak śmiała? Ostatni raz była tak zadowolona podczas promocji w McDonaldzie. Coś było zdecydowanie nie tak, a Larina miała zamiar dowiedzieć się, co.
Przekroczyła więc próg, zastając Laurę w dość nietypowej pozycji... Z BILLEM?! Coś zdecydowanie było nie w porządku!
- A co wy tu?!...
Zielonooka szatynka podskoczyła ze strachu, zrzucając z siebie zdezorientowanego Billa, który z hukiem wylądował na podłodze.
- Nic nie zaszło! - oświadczyła stanowczo, całkiem niepotrzebnie otrzepując bluzkę.
- Nie?
- Nie! Bill... On tylko się nade mną znęcał, prawda? Prawda, Bill?
- Kto tu się nad kim znęca? - mruknął chłopak, mozolnie podnosząc się z podłogi - Mój cudowny, zgrabny tyłek... - jęknął boleśnie.
- Raczej jego brak - warknęła Larina - Nie pozwolę ani wykorzystywać ani znęcac się nad moją przyjaciółką, która swoją drogą - spojrzała na Laurę wzrokiem małego bazyliszka - zrobiła dziś świństwo, o którym chciałabym z nią pogadać. Wynoś się.
Żadne z nich nie zareagowało, najwyraźniej zaszokowani tak nagłym, co niespodziewanym wybuchem Lariny.
- Ty! - dźgnęła chłopaka w klatkę piersiową - Wypad z pokoju.
- Dobrze, mamo...
I z wciąż nieco zdziwioną miną opuścił apartament dziewcząt.
- Chyba musimy pogadać - burknęła Larina do siedzącej z otwartą buzią Laury.
*
-------------------------------------------------------------------------------------------------
`Panic! At the disco - lying is the most fun a girl can have without taking her clothes off