O co chodzi?
Już mówięęę.
Jedna z fanek na koncercie miała transparent z napisem 'Bill, du hast n geilen Arsch' (Bill, masz zajebistą dupę) xD
Wymieniony wyżej chłopczyk, zauważył to i odpowiedział 'Aber ich glaube, den sieht man gar nicht richtig, oder?' (Ale myślę, że nie możecie go dobrze zobaczyć, co?)
Idiota, debil, dupek, kretyn itd.^^
-----------------------------------------------------------------------------------------
Część 5.
Z dedykacją dla Dangirl.^^
Z przykrością stwierdzam, że ten part nie udał się w ogóle, wybaczcie.
Bill ze złością przechadzał się po pokoju, a do głowy przychodziły mu coraz to bardziej brutalne metody uśmiercenia moczącej się w jego wannie dziewczyny.
Choć... z drugiej strony, jakiś cichy, aczkolwiek nachalny głosik siał spustoszenie w jego wyobraźni, zrzucając wściekłość na drugim tor.
W końcu (jakby nie patrzał!) w jego wannie siedziała w tej chwili naga dziewczyna... bardzo atrakcyjna, naga dziewczyna...
Ktorą znasz jeden dzień, przypomniał złośliwie inny, jakby grubszy głos.
'Zaczynam wariować' , pomyślał, ' To na pewno od tych oparów potu!'
W jedną rękę chwycił ręcznik, w drugą koszulkę, i pokrótce wyjaśniając Tomowi, dokąd się udaje, zniknął za drzwiami.
*
Laura weszła do swojego pokoju, z ulgą stwierdzając brak osób trzecich. Wielce zadowolona, skierowała swe kroki do łazienki, chcąc jak najszybciej wrzucić do pralki przemoczony ręcznik. Nacisnęła klamkę, i bez pardonu wpakowała się do środka.
Ręcznik wylądował w pralce, a Laura odwróciła się z zamiarem opuszczenia łazienki. Kątem oka zauważyła ruch przy umywalce.
- Bill? - zdumiała się.
Chłopak przyglądał się jej ze skrzyżowanymi ramionami.
Niedobrze.
- To, e... Gdzie Larina?
- Fajnie było? - odpowiedział pytaniem.
- Ale o co kaman?
- Pytam, czy dobrze się bawiłaś w mojej wannie - zdawał się nie zwracać uwagi na dwuznaczność jego wypowiedzi.
- Przednia zabawa była - uśmiechnęła się niepewnie, chcąc w jakiś sposób rozładować napiętą atmosferę - Rany, Bill, naprawdę cię to tak ubodło? Sorry, nie chciałam cię urazić... - mruknęła z sarkazmem.
Z pewną ulgą zanotowała delikatne drganie kącików jego ust - nie potrzebne jej były żadne spięcia na linii ona - Tokio Hotel.
- No dobra. Ale żeby mi to było ostatni raz! - oficjalne przebaczenie? - Może kiedyś nawet wypluskamy się razem...
- Najpierw musiałabym cię wykastrować.
Chłopak cofnął się z przerażeniem.
- Żartowałam - wzruszyła ramionami - Głodna jestem.
- Za dziesięć minut będzie śniadanie.
- Super. Uwielbiam hotelowe śniadanka.
Chłopak zmarszczył brwi, gwałtownie nabierając powietrza.
- Używałaś mojego szamponu?!
*
- Masełko! - zawołał Tom do siedzącej przed nim Laury. Cała szóstka spożywała właśnie śniadanko.
- A magiczne słowo?
- Biegiem - wycedził chłopak.
Laura zmierzyła Toma chłodnym spojrzeniem.
- Pozwól, że udzielę ci krótkiej, acz przydatnej lekcji - powiedziała poważnie - Nigdy nie zwracaj się w ten sposób - wstała - do ludzi - podniosła maselniczkę, a jej zawartość wylądowała na koszulce zszokowanego Toma - rodzaju żeńskiego.
I z dumnie podniesioną głową wymaszerowała z eleganckiej, hotelowej restauracji.
- Ta dziewczyna jest albo zakompleksiona, albo ma problemy z osobowością - burknął dredowłosy, zeskrobując z ubrania tłuste grudki masła.
- Ta dziewczyna jest albo zajebista, albo zajebiście fantastyczna - wyszczerzył się Bill, i chwyciwszy kilka grzanek, wybiegł z jadalni.
*
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames