Początkowo, podsumowując koncert. Było lepiej niż zajebiście... Mimo złej pogody, deszczu to publika była w stanie się przy nich świetnie bawić. Sandaless mają w sobie to coś. Ich muzyka po prostu prowokuje do tego, żeby nie stać w miejscu tylko ruszyć w pogo lub inną formę tańca. Poza tym deszcz to niezłe chłodzenie ;]. Na zdjęciu jest Ćwirek, czyli gitarzysta z tego ów zespołu, oczywiście, nie licząc Laszki :).
CHCEMY WIĘCEJ WASZYCH KONCERTÓW!
Wasza muzyka jest dobrą motywacją do działania!
Zmieniając temat i nawiązując do ostatniego zdania z tematu poprzedniego, oficjalnie ogłaszam, iż ukończyłem rajd
"SETKA".
Dla niewiedzących polega on na przejściu 100 km w 24 h a trasy są podzielone na 3 pętle.
Muzyka Sandaless'ów była moją motywacją do przejścia drugiej :)
Oczywiście musiały pojawić się komplikacje i dzięki świetnie dopracowanym mapom zrobiłem o 6 km za dużo...
Ale kogo... Kogo to obchodzi? Ważne, że wreszcie się skończył, że go ukończyłem.
To było sprawdzenie mojej woli. Teraz mogę powiedzieć, że jednak nie jestem podatny na przeciwności losu.
Podziwiam też miśka, który przeszedł 100 w butach protectorach, tracąc przy tym nieco skóry.
SETKOWICZE!
GRATULACJE!
A OTO moja motywacja na drugiej pętli. :)