photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 PAŹDZIERNIKA 2014

Wskakuję szybko i uciekam, ponieważ za niecały miesiąc muszę napisac I rozdział do pracy licencjackiej, a nie przeczytałam żadnej z książek:P

... Niedawno poznałam dwie osoby, które czerpią z życia ile się da.

 


27-latka - skończyła szkołę muzyczną, pracuje w Miejskim Ośrodku Kultury, prowadzi zajęcia wokalne dla dzieci i dorosłych, w weekendy bawi się w DJ'a, jeździ na wszelakie kursy związane z muzyką do Warszawy. ( mówi, że tylko tam znajduje to co ją interesuje) , wzięła się za napisanie licencjatu, w piątek ma obronę i będzie miała drugi kierunek jakim jest kulturoznawstwo, myślała jeszcze o pedagogice. I jako wisienka na torcie.... uwaga uwaga... otwiera sklep internetowy z mydełkami. Nie wiem skąd ta kobieta czerpie tyle energii:D Oczywiście, w międzyczasie stara się cwiczyc 3 razy w tyg, ponieważ ma problemy z nadwagą. Już wygląda świetnie, ale woli jeszcze troszkę popracowac nad sobą. Genialna. Ona mi powiedziała, że NIE WOLNO mówic.. ŻE SIĘ NIE UDA. Chyba ma rację:D Cieszę się, że jest moją znajomą <3

 

Natomiast druga osoba, to 20-latka, która podróżuje po świecie. Niestety miałam okazję raz z nią porozmawiac w pociągu i czasem wymienic pare zdan na fejsie. Podziwiam ją. Mówiła, że pierwszy raz, gdy wyjechała zwiedzic to i owo, miała 16 lat i wybrała się na MIESIĄC z koleżankami do Hiszpanii. Gdy ją spotkałam, była już w 16stej godzinie podróży do domu. Mówiła, że odwiedziła Phnom Penh i Dubaj (to było dobre pół roku temu) i że pierwszy raz była w Azji... a teraz widziałam na fejsie, że jest w Singapurze:D Mówiła, że gdyby nie bogaci znajomi, nie mogłaby pozwolic sobie na zwiedzanie Dubaju. Dziewczyna uprawia jogę, zna angielski i hiszpański, jest weganką i bardzo skromną osobą. Zakochałam się w jej trybie życia:D Mówiłam jej, że jestem tchórzem i chyba nigdy bym się nie wybrała w taką podróż, mimo że bardzo bym chciała. Mówiła, że nie ma się czego bac, że to wciąga.. i że to wspaniałe przeżycia. NO wierzę jej :D

 

One otworzyły mi oczy.. i chciałabym chociaz zaczac cwiczyc z Chodakowską żeby sobie cos udowodnic. Cwiczenia są cudowne, uwalniają endorfiny i własnie na zbliżającą się chlapę.. będą idealne. W dodatku, będę walczyc z małą oponką, której do lata trzeba się pozbyc :D

 

Jest już późno... uciekam do książek..
Warto cos zrobic ze soba i swoim życiem. To buduje pewnosc siebie. Porażki przyjmowac "na klatę" i dalej brnąc do swoich celów <3

Czas, by puścic w niepamięc słomiany zapał :D

 

Dzisiaj moim osiągnieciem, będzie przeczytanie kilku książek do licencjatu.

Małymi kroczami do celu, no nie?;)

 

A jakie Twoje będzie dzisiejsze osiągniecie, leniu?:P

...bowiem każdy jest leniem, jest to wpisane w naszą naturę..a fajnie z tym powalczyc:D

P.S. Przyznaję, że trochę nie chciało mi się pisac tej notki ;D

 

 

Kimiko ;)

Komentarze

resor Moje osiągnięcie dzisiejsze: wytrzymałem na obowiązkowym szkoleniu i nawet dobrze mi wypadło zadanie, które musiałem na nim zrobić :)
09/10/2014 19:34:46
annna97 ja wczoraj spotkałam miłego dziadka i też mówił ze musze byc pewniejsza, bo nie znam przyszłości wiec skad wiem, ze sie nie uda? :D
09/10/2014 17:53:56
~wiolciawariatka Jesteś boska !!! Ty też dajesz natchnienie wariatko !!! Czekam na Twój butik <3
09/10/2014 13:46:05
zrobcosdlasiebie Dzięki :D no kto wie, może kiedyś go otworzę :D :*
09/10/2014 14:10:08