elo. wiem, jestem ch*jową blogerką. wgl coś ze mną chyba jest nie tak. tylko dlaczego ? ku**a. nie pasuje do tego świata. do tych jeba*ych przyjaciół, w których obronie stałam przez rok i zjeb*łam sobie przez to reputacje w połowie regionu, a oni po zakończeniu ich problemów poprostu olali, twierdząc, że to pomyłka... świetnie. jeszcze się dowiedziałam, że zarywałam do chłopaka wyżej wspomnianej pseudo-przyjaciółki. ludzie ! czy tylko ja mam takie poje*ane życie? ! wieem, teraz myślicie, że się nad sobą użalam. ale mam na to wyje*ane. taka właśnie jestem. a jak to fałszywkom nie pasuje to niech spier*alają. dam sobie radę sama.
Myślałam, że byłaś tą na którą mogę liczyć.
Myślałam, że to nie będzie znów dla ciebie niczym.
Myślałam, że jesteś prawdziwa, widocznie byłam w błędzie.
Myślałaś, że się zmieni, widocznie tak nie będzie.
Widziałam, że coś się psuje, ale dałam nam spróbować.
Nie wiedziałam wtedy, że tak bardzo będę żałować.
Szczerze ? nie wierze, że w to wierzysz. nie mogłam tego zrobić.
To jest przecież twój chłopak, nie chciałam niczego z nim odnowić.
Co było jest przeszłością, to tylko słowa -wiem.
Wiem też, że mi nie wybaczysz. Ucieka dzień za dniem.
Sorry, że taki którki i szczerze mówiąc nie podoba mi się.
Walnęłam na spontanie kilka wersów, żeby odreagować.
Nie pomogło. Za dużo problemów jak na moją głowę.
Czuję się cholernie słaba.
||| Em. |||