I właśnie teraz chciałabym najbardziej żebyś był.
Tak strasznie czuje, że Cię już nie ma.
Tak strasznie chciałabym teraz do Ciebie zadzwonić
i powiedzieć Ci jak mi źle i co się stało.
I żebyś Ty powiedział to swoje będzie dobrze kochanie,
chcesz żebym do Ciebie przyjechał?
I żebyś przyszedł i mnie przytulił,
wtedy odrazu czułabym się lepiej.
Więc do cholery czemu jest wszytko na odwrót.
Czemu ja nadal płacze ?
Czemu nie pukasz do drzwi,
czemu nie mówisz tego swojego słodkiego kocham Cię .
Czemu to wszytko jest chujowe?
:(