Z wczoraj
Oczywiście mogłam zrobić sobie coś ale wolałam przespacerować się i odpocząć od domu wariatów.Istnieją tez takie fakty ze byłam spotkać się z moim niby kochankiem ale wogole mam dosyć.Tak powinnam już skaczyć użalanie się nad sobą ale nie wole ciągle płakać niż widzieć twarz tego idioty.Jeśli mnie kocha to czemu myśli ze go zdradzam.Oczywiście niby na śniadaniu się uśmiechał i wóle.Nawet nie zwracał na mnie uwagi.Boli to zamalo powiedziane ja powoli umieram i to dzięki mojej miłości..To okropne.