mało kiedy mówię to co potrzebne, zaczynam od nowa błędne koło. myślisz, że znasz mnie na pamięć? też tak myślałam, zapomniałam tylko spojrzeć ostatni raz w lustro. rozumienie swojej osobowości powinno być proste, przecież jesteśmy sobą, znamy nasze myśli, zamiary, cele oraz błędy , a jednak się mylimy. myślałam, ze panowanie nad sobą mam w jednym palcu, przecież to nic wielkiego. psychika zżera mnie od środka, uważam, ze też jest na skraju nerwowym. ostatnio przekonuje się, że łączę w sobie dwie osoby, że żyje podwójnie, co przerasta mnie dwukrotnie. słysze swoją podświadomość, mówię to czego wcale nie chcę i kłamię jak najgorszy szewc, kiedy bronię samej siebie. nie tak łatwo podnieść się z upadku, który powtarza się, któryś raz w moim życiu. tak, myślimy o tym samym. znowu się w to zatapiam, dlatego, że łatwiej mi tak żyć, chociaż z przerażeniem w oczach patrzę się na swoją porażkę. omijam już krzywe spojrzenia czy pouczenia, chociaż siedzą częściej w mojej głowie niż jakiekolwiek inne. pomyśl czasami ile możesz stracić, przez to co Ci pomaga, tutaj zaczyna się błędne koło.