kolejne przodkowe zdjęcie..
notek dawno nie było.
ni zdjęć ni czasu ni ma.
ogólnie dobrze łazić jest po zakamarkach Hogwartu.
w ramach szukania rekwizytów do szkolnego musicalu pozwiedzałam kilka rzeczy zamkniętych za grubymi drzwiami :> a mówię tu o cudownym poddaszu naszej szkoły, cudownym! latałam dzisiaj po tym jak bym miała fazę C:
tyle kurzu, tyle drewna, tyle ptasich kup, tyle staroci, tyyyyle przestrzeni i to wszystko u samego jej szczytu, pod samym dachem... ah, dziękuję za to doznanie!
ykhym, także no...
17 zaliczone. jeszcze tylko rok i odbieram swoje prawko~
swoją drogą:
taki mały miszmasz.
nie ma zdjęć. trzeba pójść narobić zdjęć. wszyscy mi obiecują zdjęcia i nikt słowa nie dotrzymuje. ale w sobotę może uda się załatwić w muzie salę, tam by było miło.
jest tak ciekawie, a ja jestem taka śpiąca... a najgorsze jest to, że trzeba się poświęcić również niemiłym szkolnym obowiązkom... to smutne :<