No więc tak ...
Wczoraj byłam na koncercie Mirami z koleżanką. Było super . Powiem szczerze że babki są dobre i lepiej brzmią na żywo niż na nagraniach . Miałyśmy z Pauliną szczęście bo doryłyśmy się do samych barierek :) . Ale najbardziej to chyba zapamiętam gościa który stał za nami i ciągle krzyczał coś w stylu " Mirami na golasa. Czarnula ściągaj stanik ". Wszystko byłoby spoko gdyby nie krzyczał mi prosto do ucha -,-' .
Ale ogólnie i tak będe bardzo fajnie wspominała ten wypad :)
Na koniec były śliczne fajerwerki .
A za tydzień szykuje się koncert Eweliny Lisowskiej, Ego Trip i Blue Cafe więc na nudę w mieście nie moge narzekać :D