Jak co roku, od 3 lat poczatek swoich wakacji spędzam cięzko pracując w Licheniu na Oazie Chorych i Niepełnosprawnych. Co roku przyjeżdżam z mnóstwem wspomnień, historii i zdjęć. Niestety w tym roku pojechałam tam w roli medycznej i nie wspominam za dobrze tych 10 dni. Jestem strasznie zmęczona psychicznie tym wszystkim. Jeszcze w dodatku choroba dziadka, koleżanki... Nie przyjechałam z taką energią, z jaką przyjeżdżałam co roku. Mam nadzieje, że jak wypoczne, to zacznę dobrze wspominać tę oazę. Tymczasem odliczam dni do wyjazdu na Parafiade do Warszawy z PCK.