Czas wracać

Nadeszła niedziela wracamy do Krakowa pociąg nocny. Pożegnanie z rodzinka zakończyło się mega płaczem siostry Misia prosiła żebyśmy nigdzie nie jechali bo ona tak bardzo tego nie chce. Uwierzcie widząc ją serce mi pękało. Ale cóż trzeba wrócić ja w Krakowie mam pracę. Przyjechał po nas znajomy i odwiózł nas na stację wsiadając do pociągu byliny sami w przedziale i w tedy też zaczęła się nasza rozmowa by zamieszkać razem. Misiu do mnie z tekstem że on czekał już tylko na tą wiadomość że już myślam o przeprowadzce do Krakowa bo nawet znalazł tu prace tylko zostało mieszkanie. Ale ja mam duże mieszkanie i nie musisz szukać chce cię mieć na codzien przy sobie . I dojeżdżając na miejsce poszliśmy do domu z tamtad zadzwoniliśmy do jego mamy aby wyslala nam parę ważnych rzeczy Konrada że ma spakować dokumenty i parę ubrań bo on zamieszka że mną. Ona się zgodziła zamówiliśmy kuriera żeby odebrał od nich paczki i przywiózł wszystko było na miejscu w ciągu 2 dni. Mijały dni miesiące nasza miłość rosła z dnia na dzień z miesiąca na miesiąc. . W następnym poście będzie więcej informacji co się wydarzyło później