Zeszłoroczny Aksel.

Jeszcze na Bartodziejach ; )

Wiosna, wiosna, wiosna!

Wprawdzie już trochę trwa, a ja nie pisałam z nadzieją, że wstawię jakieś nowe fotki już, ale póki co trzeba się zadowolić starociami :P

Ale myślę, że niedługo się to zmieni : )

Koń ostatnio chodzi bosko : P

Regularnie jeździmy, to i są efekty.

Dzisiaj nawet jakieś próby ciągów były, ale na razie to tylko próby xDDDD

A w niedzielę skakaliśmy i Aksel laaaaaaatał.

Wprawdzie parę razy mi wyłamał, ale trzeba go usprawiedliwić, bo moja wyobraźnia zadziałała na najwyższym poziomie i przeszkody były naprawdę.. dziwne : P

Ale trzeba się przyzwyczajać do różnych rzeczy.

Wysokościowo już jesteśmy na poziomie z tamtego sezonu, teraz czas iść dalej w górę! 

Ogólnie (odpukać) jest bardzo dobrze, Aks się ogarnął, ja też i wydaje mi się, że nawet jakoś razem wyglądamy xD

Mam tyle eneeeeeergii, że starczyłoby dla całej armii.

Całe dnie praktycznie siedzę na dworze.

Dąbrówka już lśni i czeka na powrót, na Ciepłej podwóreczko wypucowane, nawet Matiz doczekał się odchamienia xD

A mnie się prace skończyły i muszę wymyślić coś nowego! : D

Generalnie jest bardzo, bardzo dobrze.

Praktycznie w każdej sferze : )

Jak najdłuzej ten stan poproszę! : P

I nawet się uczę solidnie. 

Bo egzamin chyba tuż, tuż..

Ale największy pozytyw ostatnich dni to.. wciśnięcie się w bryczesy, które były dobre na mnie 6 lat temu!

To dopiero wyczyn xD

Motywacja jest, do wakacji będę super fit ^^

Naprawdę same pozytywy ostatnio : )

Dlatego podzielę się bardzo pozytywną nutą: 

https://www.youtube.com/watch?v=OWFBqiUgspg

Get on my horse i'll take you round the universe.

Enjoy! xD

P.S Widok wielkiego, długowłosego i groźnego metala nie mogącego sobie poradzić z kasą samoobsługową w Tesco i z  zakłopotaniem proszącego o pomoc kasjerkę, jest najlepszym poprawiaczem humoru na świecie! xD