Maskotka PPB - Grażyna Zijaffa.
A teraz uwaga, muszę się gdzieś wytegować. No, wkurwiłam się.
Obyś chuju wdepnął w lego gołą stopą. Ewentualnie pierdolnij się małym palcem/łokciem o kant szafki. Mam nadzieje, że będziesz cierpiał tak jak ona teraz. I że kiedyś ktoś Ciebie porzuci, ZA SZCZEROŚĆ. Bo chciałeś znać prawdę, więc opowiedziała jak było. Panna jest zakochana do szaleństwa, kończy 3letni związek, żeby być z tobą, dupku. Po co? Żeby się dowiedzieć, że uhm... Jak to było? "Okłamałaś mnie." No kurwa. To przechodzi ludzkie pojęcie.
Oczywiście od początku byłam tą złą, bo ni chuja mi się ten "związek" nie podobał. Ale oczywiście ja się zawsze mylę. I potem się kończy stndardowo.
Mogę zrozumieć wszystko. Ale nawracanie się na szybko i nagła zmiana frontu... NIGDY nie uwierzę, że ludzie się zmieniają. Przybierają inną maskę, to tak. Ale nie zmieniają.
Hipokryta.
Rargh.
Dzisiaj nocka u Kateriny. Pidżamaparty, babskie plotki, filmy do nocy i wino. Yay.