Ortografia. Iłownica, 2009.
Dzień bardzo pozytywny. Najpierw z Matyldą - 2h spędzone na murach. Ale mnie tam dawno nie było :)
Później zdjęcia z Łucją i Pati. Wariatka Ł. wymyśliła taką miejscówę, że mam teraz poparzone pokrzywami ręce i jestem pokłuta od masy innych przeróżnych roślinek. Uroczo :) Później na lotnisku, w zboże komuś wlazłyśmy ;D Ogólnie masa śmichów-chichów. Standard ;D Jeszcze gdyby tak baterie w aparacie nie padały w najważniejszym momencie... Ych.
Jutro zaczyna się Memoriał H.Wagnera. Wreszcie jakaś siatkówka :)
Sunrise Avenue - Choose To Be Me.