Ziszczenie oczekiwań.

Czekałam na to cały rok, było pięknie. Tak jak chciałam ;)

Kiedy Jurek wyszedł na środek do ludzi w czwartek na rozpoczęcie... kiedy odrzutowce nakreśliły na niebie serce WOŚP-u.. kiedy łąki łan grało na zakończenie.. kiedy seba wygrał bilet na euro 2012, kiedy wpierdalaliśmy śledzie w sosie pomidorowym o 6:37 na krawężniku, kiedy byliśmy na bunkrach, kiedy Skoti wrzeszczał ZERO BANI!... no i kiedy leciał maszt i paliły się body Ozziego.. łezka się mi w oku zakręciła.

4 dni prawdziwego życia bez jakich kolwiek ograniczeń ze strony innych ludzi, bez przymusów, zakazów i zasad. Niestety powtórka dopiero za rok, lecz kto wie.. może w sobotę After Party???

pewnie tak.. ale najpierw musze odzyskać głos i jakiś normalny kolor włosów.