zaczynamy nowy rozdział, nowe życie.
dużo zamieszania, przeprowadzka do Redła, zaraz testy, duży mętlik w głowie, ale dam radę. wiem o tym. nie wiem co bym zrobiła bez Sandry, Erwina, cioci.. mam dookoła siebie najudowniejszych ludzi! dziękuję.
jednak brakuje mi Ciebie, w sumie tylko Ciebie... ale odeszłeś, wiem, że teraz jest Ci lepiej, ale pamiętaj kocham Cię, najbardziej "braciszku"... zawsze będę wracać wspomnieniami do dni, kiedy jeszcze żyłeś, będę wieczorami słyszeć Twój śmiech, czasami będą uważać mnie za idiotkę, bo będę Cię widzieć, rozmawiać z Tobą, ale trudno. pamiętaj, kocham Cię.
E <3
niedawno minęły dwa lata. wiesz, to około osiemset dni bez Ciebie. a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić. nadal nie rozumiem jakim prawem Cię straciłam. nie umiem pogodzić się z tym, że odszedłeś przez głupotę innych. dwa lata- to tak bardzo dużo,a zarazem za mało, by pójść na cmentarz, i powiedzieć 'rozumiem'. za mało by bez ścisku w sercu spojrzeć na Twoje zdjęcie, i uśmiechnąć się. za mało, by nauczyć się żyć bez Ciebie..