Mały już w szkole. to teraz bierzemy sie z rana za ćwiczenia potem kąpiel i leciec go ze szkoły odbrać. Po obiedzie na korekcyjne z nim, potem środa na ćwiczenia z małym też a czwartek z ojcem do kalisza do lekarza...
Jak mam kierować a ojciem na siedziec obok mnie to cholera mnie bierze;/ bedzie mnie poprawiał na każdym krotku. ale sam nie pojedzie tak daleko:P Będe musiała jakoś znieś ta drogę.